Las Ostatniego Krzyku

Administrator

Tu często słychać ostatnie tchnienie wydawane przez ofiary wampirów, wilkołaków, bądź innych istot. Tu najczęściej się je zabija. Ofiary to nie tylko zwierzęta...

Człowiek

Przybiegłam tu i odetchnęłam z ulgą. Zero gwaru i zapachów. Muszę odpocząć. Poczułam się znacznie lepiej toteż przysiadłam na kamieniu. Wpatrywałam się w księżyc na bezchmurnym niebie. Moim ciałem wstrząsnął dreszcz. Krzaki zaszeleściły, a jeleń, który z nich wypadł nie miał szans na przeżycie. Zatopiłam w nim kły i odrzuciłam truchło. Znacznie lepiej. Energia na całe dwa tygodnie! Otarłam usta ręką i dalej wpatrywałam się w niebo.

Anioł

O, tu jesteś czemu tak sybko wyleciałaś z karczmy Usiadłem na kamieniu i odetchnąłem. Po chwili pożegnałem się odszedłem. Jak odszedłem na wystarczającą odległość rozwinąłem skrzydła i odleciałem... zt

Człowiek

Przybiegłem tutaj ponieważ wyczułem zapach kogoś obcego.Kto to jest ? może osoba która chce coś kupić? a może parszywy człowiek? Podszedłem bliżej i zbliżając się po cichu do osoby ogonem wyciągnąłem sztylet i schowałem ogon pod płaszcz.
- Koś ty ? co tu robisz ? Chcesz coś kupić ? a może czegoś spróbować ?
Podchodziłem bliżej patrząc się na nią . Wyczuwałem od niej różne zapachy może była w karczmie?

Człowiek

Zamachałam rzęsami, żeby wprawić w zakłopotanie nowo przybyłego. Feisan gdzieś odbiegł, więc spokojnie mogłam nawiązać konwersację.
Ojej co za słowotok
Pokręciłam głową, a moje włosy zafalowały. Nie widziałam dokładnie twarzy przybysza, bo stał w półcieniu.
Masz bardzo dużo pytań...
jestem sobą całą sobą, siedzę tu, to zależy co masz do sprzedania, a spróbować nie mam ochoty.
Wywróciłam oczami, bo zdziwił mnie ton przybyłego. Rozsiadłam się wygodniej na skale i ze znudzeniem wpatrywałam się w twarz istoty.

Człowiek

Kupić możesz prawie wszystko. Mam pastylki, środki przeciw bólowe, i rożne inne. A co taka osóbka jak ty robi w takim miejscu? Powiedziałem i poprawiając maskę na twarzy podchodziłem bliżej. Przyglądałem się osóbce ale do końca nie wiedziałem czy to człowiek czy elf. Muszę się przyznać ta osoba przypomina mi bardo dziewczynę która kiedyś mnie karmiła. Jeśli ta osoba jest tak samo miła to przysięgam na Nurgla nie spadnie jej włos z głowy. Ale to się jeszcze okaże. myślałem i podchodziłem bliżej.

Człowiek

Był bardzo ostrożny, kiedy do mnie podchodził. Zastanawiałam się, gdzie podziała się Nimet- w końcu miałyśmy pogadać.
Pokręciłam głową uśmiechając się delikatnie:
Nie potrzebuje środków przeciwbólowych, ani pastylek. A przyszłam tu odpocząć
i... się najeść dopowiedziałam sobie w głowie. Po co mi jakieś bzdurne pastylki i inne leki. Pokazałam mu kamień z mojej prawej strony zachęcając go by usiadł.
A ty co tu robisz? Bo chyba nie sprzedajesz pastylek w środku lasu- do tego bardziej nadaje się karczma.
Spytałam od niechcenia i przypatrując się dziwnej twarzy przybysza...

Demon

"Przypłynęłam" tutaj aby sprawdzić co się dobrego święci... Jednak rozglądająć sie po lesie nie zauważyłam aniołka a jedynie Arisę siedzącą na kamieniu i kogoś koło niej... Przeniosłam sie w okolice tego spotkania nadal się nie materializując. Muszę się przysłuchać o co chodzi, może mi się to kiedyś przyda...

Człowiek

Nie dzięki, postoję. W tym lesie co robię się pytasz ?
Hmm jak by tak dobrze pomyśleć to mieszkam.
Jestem tutaj od niedawna dzieje się coś ciekawego w okolicy ?
Zapytałem i podszedłem bliżej. Stałem już bardzo blisko jej i mogłem dostrzec że to na pewno jest kobieta. Ciekawe co naprawdę tu robi. Niema opcji żeby siedziała tutaj sama bo chce odpocząć. Jeśli wyczuję coś co może mi zagrażać będę musiał ją zabić.
Mam takie jedno pytanie.
Jesteś człowiekiem ?
Zapytałem i czekałem na odpowiedź.

Człowiek

Zaśmiałam się perliście, a ten dźwięk zabrzmiał niczym trel ptaka w ciemnym lesie. Podniosłam się i zbliżyłam do faceta. Stanęłam bardzo blisko i wyszeptałam:
A czy ja wyglądam na krasnoluda? Oczywiście, że jestem człowiekiem
No i znów nie skłamałam- jestem w 75% człowiekiem, a w 15% elfką. Oddaliłam się o krok i znów przysiadłam na kamyku. Byłam całkiem rozluźniona w towarzystwie gościa, a on wydawał się taki... spięty.
A co do twojego pytania, to nic się tu nie dzieje. Tylko ostatnio jakieś zamieszanie w karczmie było, bo jedna karczmarka zniknęła
Machnęłam ręką i rozejrzałam się. Może gdzieś tu będzie Nimet?

Demon

No i następny śmieszny incydent ... Jednak ludzie mają jakieś poczucie humoru. Tak krążąc wokół nich ciągle wyczuwałam napięcie tego pod kapurem oraz, żę Arisa szuka mnie. Nie będę biedaczki dalej martwić, ale też się jej nie pokażę. Tak więc używając mojej mocy, którą zazwyczj torturuje moje ofiary wysłałam wiadomosć myślową : Jestem tutaj... Tylko mnie dziwi, żę jeden jeleń starcza ci na 2 tygodnie......

Człowiek

Powiadasz że nic się nie dzieje a to dobrze.
W pewnym momencie zacząłem czuć się dziwnie. Cholera te choroby mnie wkurwiają. Zacząłem kaszleć. Dlaczego akurat teraz. Musze jak naj szybciej wziąć tabletkę albo mogę ją zarazić czymś niefajnym. Zacząłem grzebać po torbie i znalazłem małą paczuszkę. Otworzyłem ją szybko i wziąłem jedna pigułkę. O jak dobrze kaszel ustała ja się rozluźniłem. Podszedłem koło niej i usiadłem na kamieniu. Moja choroba ustała na jakiś czas więc widać było moje normalne czarne futro.

Człowiek

Nie okazałam zdziwienia na widok futra. Nie takie rzeczy widziałam, ale ciężko mi było powstrzymać się od sprawdzenia jakie jest w dotyku. Przestraszyłam się kiedy nieznajomy zaczął kaszleć, chociaż sama nie wiem czego. Jednocześnie pomyślałam odpowiedź na niemą kpinę Nimet:
Jestem na diecie- to dlatego wyglądam lepiej niż Ty
I po chwili odezwałam się do istoty siedzącej obok mnie:
Nic ci nie jest? A kim Ty jesteś i jak masz na imię?
Przyjrzałam się mu spod przymrużonych powiek. Oparłam rękę pod brodą i wpatrywałam się w niego wiercąc go wzrokiem.

Demon

Dieta, phi! Mogę wyglądać jak tylko chce wystarczy jeden ruch ręką... Może się trochę ujawnie. To może być zaciekawiające. To mnie wyczuwasz przybyszu. Nie bój się. Nic nie zamierzam mam zrobić. Jedynie mam pytanie, czy mogę się dołączyć ?

Człowiek

Kiedy jakaś postać pojawiła się przed nami zjeżyłem się i zacisnąłem ogon na rękojeści sztyletu ukrytego pod płaszczem.
Ja jestem Sekses i jestem skavenem.
A ty?
Mnie nie będziesz przeszkadzać póki nic nie będziesz wyprawiać.
a kim w ogóle jesteś ?
Zgodziłem się ponieważ nie miałem nic przeciwko osobom które są pomiotami chaosu. Ja wyznawca Nurgla nie będę odmawiał posiedzenia z innym wyznawcą chaosu. Ciekawe w jakiego boga wierzy? Nurgl? , Tenztha, Korn, Slanesh?

Człowiek

Witaj Sekses
Odezwałam się i spojrzałam beznamiętnie na Nimet. To jasne, że będzie chciała mu się pokazać i pochwalić.
A ona nic nam nie zrobi, bo jest moją koleżanką
Zastanawiałam się jak zareaguje, że taka śliczna i bezbronna istotka jak ja przyjaźni się z taką jak ona. Uśmiechnęłam się do niego i powiedziałam:
Proszę, proszę- Skaven
Wyciągnęłam rękę i dotknęłam jego futra. Było miękkie i puchate. Cofnęłam dłoń i zwróciłam się do Nimet:
Ty masz na jedno machnięcie ręki wygląd, a ja od urodzenia, bez żadnych machnięć

Demon

Widzę Seksesie, iż ci się podoba moja koleżanka lub coś cię z nią łączy...Może nam o tym opowiesz... Zaczęłam melancholiczną rozmowę gdyż nie chciałam do końca wyjawić kim jestem i w ogóle informacji o mnie. Ale wiem również, iz on wyczuwa we mnie zło i myśli, że jestem osobą w jakimś stopniu religijna. Jednak się myli.... Jeszcze jedno mój kolego... Proszę cię schowaj broń bo ani Ja ani Arisa nie chcemy ucierpieć Znacząco spojrzałam w stronę ogona przybsza...

Człowiek

/ Doczytaj wszystko mam pod płachtą/

Ja coś do twojej koleżanki a gdzież tam. Człowiek to takie fajne stworzenie szczególnie mężczyzna na łańcuchu. Powiedziałem i spuściłem głowę.
Choć przyznam koleżanka niczego sobie. Ale co ja się łudzę ja jestem szczurem a ona kobietą ludzką.
A może ty poczęstujesz się cukierkiem, albo chcesz może kupić coś przeciw bólowego ?

Zapytałem i wyciągałem z kieszeni małe zawinięte w papierek kuleczki.[/b]

Człowiek

Nic go ze mną nie łączy- ależ skąd. Przecież jest potworem... Spojrzałam jak wyciąga pastylki w stronę Nimet i odezwałam się z sarkazmem:
A może ja was tu zostawię, razem
Położyłam nacisk na ostatnie słowo. Demon i Skaven... To byłaby intersująca para. Potrząsnęłam głową i podniosłam się z miejsca. Mój strój zafalował, a ja spojrzałam na Seksesa...
Dobrze, że jadłam- pomyślałam- bo on ma dużo cieplejszą krew niż normalny człowiek
Przeniosłam wzrok na Nimet i skrzywiłam się. Idiotka zdradziła moje imię.
No Nimet- myślę, że możesz przedstawić się drogiemu panu
Odpłaciłam jej pięknym za nadobne i jeszcze pomyślałam tak, by mogła mnie usłyszeć:
Bądź bardziej dyskretna moja droga i postaraj się nie zdradzić o Nas nic więcej
Na mojej twarzy rozlał się uśmiech, wyglądający na zupełnie naturalny.

Demon

Nie ma to jak kryzys w przyjaźni przez jedną głupią karczmarkę... Uff, jakie to wszystko uciążliwe i dziwne. Zawsze kłamie, nikt nic o mnie nie wie, ciągle kogoś abijam i tak w kółko... Ale na cholere ona od razu myśli, że ja wszystko z miłością łącze. Aniołkowi tylko dopiekałam a tutaj po prostu wiem, że oni się kiedyś spotkali... Ja nie chce nikogo zfatać. Dziękiu, żę mnie przedstawiłaś bo sama zapomniałam. Przepraraszam za mój brak kltury. Nie ma nikt jakiś fajnych wieści na temat jakiś zadań, zleconych morderstw albo coś w tym rodzaju ? Po te miasto ostatnio mocno poupadło...

Człowiek

Zawsze można coś wykombinować, ale warto też czasami się odprężyć lub zaszaleć. Powiedziałem i wstałem by rozprostować nogi.
Znałem pewną osobę która zawsze się nudziła. Pewnego dnia zaczęliśmy eksperymentować i łącząc nasze dwa pomysły powstała rzecz po której nie ma się ograniczeń. Można robić wszystko.
Ciekawe czy chciały by się pobawić.

A może się pobawimy ? Znam jedną fajną grę. Ale będę potrzebował kawałka waszego naskórka by móc przygotować eliksiry.

Człowiek

Szaleć można to fakt, ale ja niedawno jadłam. Chociaż, nieźle by było uzupełnić zapasy- krew nie jest tucząca. Pomyślałam sobie.
Po chwili przeniosłam wzrok na Seksesa:
Wiesz lubię niespodzianki, ale wolałabym wiedzieć czego ma dotyczyć ta gra. Nasze naskórki to bardzo ważna rzecz
Pokiwałam poważnie głową i wtopiłam oczy w jego paczałki.
Zanuciłam. Po chwili otrzepałam bluzkę i uśmiechnęłam się. Teraz musi mi powiedzieć, bo mój śpiew ma naprawdę niesamowite skutki. I w dodatku nie może skłamać. To działa lepiej niż niejeden eliksir prawdy.

Anioł

Zleciałem w doł i schowałem się za drzewem. Ukryłem skrzydła i wyszedłem z ukrycia. O witaj Yarin powiedziałem z ironia. Przepraszam pana a pan to kto? zapytałem. Popatrzyłem się na wszystkich oprócz tego pożal się Boże demonka, obdarzając Arisę i mężczyznę uśmiechem

Demon

N o ileż można do jasnej chol//y... Czy on zawsze musi wtykać w noc w nie swoje sprawy? JAk ja nie znoszę takich świętosi... Ale cóż może się z nim pobawię bez tych tabletek skavena ( nie mam naskórka...). Popatrzyłam zaprzeczalnym wzrokiem na Seksesa i się rozpłynęłam,a następnie pojawiłam się opierająć rękami o ramiona Feisana podpierając się na nich brodą. To co aniołeczku, przyszedłeś nas nawracać? Przecież tu siedzi tylko haos tego miasta... Znów się rozpłynęłam i zmaterializowałam się naprzeciw niego z wyciągniętym nożem, następnie zniknęłam i pojawiłam się spowrtem na kamieniu. Wciąz patrzyłam na niego wzrokiem pogardy i wyższości. Przecież on nie miał żadnych szans. Czyż nie?

Anioł

Uważaj sobiepowiedziałem, a złość we mnie kipiła przez to,że demon mnie dotknął.Jeszcze jeden taki ruch i zobaczys z kim zadarłaś. Cały las jaby zamarł, nawet pozostali osłupieli i wpatrywali się w nas.

Człowiek

Witaj chłopcze.
Zabawa polega na tym że ja pobieram wasze naskórki żeby je badać. Potem wytwarzam z nich eliksir i wręczam go wam. Kiedy go wypijecie nie wiem co się stanie, ale będzie to nie ziemska zabawa dla mnie i dla was.[b]
Czekaj czekaj czy ten chłopak to nie człowiek ?.
Ktoś ty chłopcze? człowiek jeśli tak to żegnamy!
Powiedziałem i zacząłem wpatrywać się w gościa. Ciekawe czy jak drasnę tą dziewuchę sztyletem to chłopak jakoś zareaguje. Poczekamy zobaczymy.
To jak wchodzicie ?

Demon

To chyba ty nie wiesz kto cię uśmiercił kochaniutki! Już nie pamiętasz jak dostałeś baty podczas wojny? Jeszcze raz mam dać popis? Chyba ci to nie na rękę... Krzyczałam wręcz do Feisana , któremu nawet jego Bóg nie pomożę jak go złapię. Ale ja nic nie ryzykuje go dotykając... I znów nagle Nimet nie było na kamieniu a znalazła się za aniołem i złapała go za ręce. I co mi zrobisz? po czym musnęłam go ustami w policzek i się rozpłynęłam...

Anioł

Ty wredna demonko jak śmiesz mnie dotykać tymi grzesznymi łapami podobnymi do gnoju i też rozpłynąłem się w powietrzu.chodziłem dookoła naszego kręgu i szukałem tego szlamu co... Powoli uspokajałem się bo wiedziałem, że to w nie mojej naturze.

Człowiek

Panowie panie spokojnie nie bijcie się. A może po cukiereczku co ?. A jak nie to dajcie sobie buzi i do widzenia, a nie będziecie mi się tutaj miętolić.
Powiedziałem i wstałem patrząc na obydwu.
Jeśli chcecie może dojść do rękoczynów ale ja wam mówię nie wyjdziemy z tego żywi wszyscy.
Powiedziałem i czekałem na odpowiedź.
O Nurglu proszę cię daj mi walczyć z przynajmniej jednym z nich. Pozwól żeby nasze choroby rozłożyły jego ciało. W tym momencie zacząłem kaszleć. Moje ciało wróciło do normalnych właściwości znowu wyznawca Nurgla.

Demon

O! Kto Cię nauczył tak brzydko mówić aniołeczku? Jakoś nie widzę u ciebie teraz przewagi dobra...
Podleciałam do Seksesa i wyszeptałam mu na ucho Daj mi jakąś tabletkę ale taką kwaśną i rzeby mu nic nie zrobiła orócz bólu palców albo coś w tym stylu... Zaraz zapłacę chaoto Czekałamna reakcję skavena wciąż szukając myślami Feisana. Zaraz pożałuje, żę go do życia przywrócili....

Anioł

Gdzie jest ta demonica. Nienawidzę je bardziej niż wszystko. Naciągnąłem strzałę z wodą święconą na łuk i nadal jej szukałem. Nigdzie jej nie widziałem choć wiedziałem że tu jest. Usiadłem pod drzewem i zastanawiałem się co począć. Nagle zaświtał mi pomysł. Podleciałem do skavena i stalem koło niego.

Człowiek

Wyciągnąłem z saszetki cukierek i podałem demonicy. Po nim mu nic nie będzie możesz spokojnie mu go podać. to jak walczymy ? bo widzę że aniołek gotowy.
Powiedziałem i wyciągnąłem drugi sztylet.

/Po zażyciu tabletki Feisan zaczniesz widzieć różne dziwne rzeczy. chodzące drzewa, małe ludziki. Po dwóch postach zacznie wydawać ci się że się palisz i podpala cię smok./

Człowiek

Pokręciłam głową z niedowierzaniem. Oni jak jakieś dzieci. Zamiast rozwalać miasto to biją się między sobą. Musiałam wykorzystać magię mojego śpiewu i uroku. Tak, działa on nawet na istoty nadprzyrodzone.
Przestańcie
Zaśpiewałam od d dwukreślnego ciągnąc się aż o oktawkę wyżej. Wszyscy zamarli i jak w transie usiedli na kamieniach. Każdy oddalony od drugiego.
I co? Lepiej?
Spytałam beznamiętnie. Moja magia jeszcze chwilę miała działać (podobno to wspaniałe uczucie).
Wysunęłam zęby i warknęłam:
Nie wstyd wam? Ja też chciałabym powalczyć, ale dajmy sobie z tym wszystkim spokój. Jesteśmy tak samo silni i najwyżej zranimy swoje ciała i swoje dumne mniemanie o sobie.
Tak kochaneczki. Ja też jestem taka jak wy- Pomyślałam

Anioł

Wkurzyłem się nie na żarty rozwinąłem skrzydła i odfrunąłem do niebios. Kiedy się wzniosłem odwróciłem się żeby spojrzeć na las, lecz niestety nic nie zobaczyłem.Szkoda, że nie ma tu dobrych ludzi mruknąłem sam do siebie. zt

Demon

To jest straszne mieć koło siebie trzy różne istoty. Chyba nigdy takie spotkania nie kończą się dobrze...
Ale miejsza o to bo aniołek odleciał i mu nie wsadzę do pyska tej tabletki. Spojrzałam spokojnie na Arisę a później przeniosłam wzrok na Seksesa. Po chwili zoriętowałam się, iż miałam mu zapłacić. Rzuciłam do niego 2 miedziaki. Chyba wystarczy ,co?
Byłam strasznie zmieszana nie wiedziałam co robić. Ariso co możemy teraz zrobić?...

Człowiek

Wystarczy.
Nie wiem jak wy ale ja bym powalczył.
Zabił jakiegoś człowieka i zatopił pisk w jego krwi.
Powiedziałem i schowałem sztylet. Oj boże dlaczego ten anioł ciekła a nie chciał z nami walczyć. Ale zarobiłem coś w końcu. Oblizałem pysk językiem i zacząłem wierzgać nogami.

Człowiek

Krwi... To by nie było takie złe
Rozmarzyłam się. Rzuciłam do nich:
Teraz już możecie robić co chcecie, bo aniołek odleciał
chciało mi się śmiać, jak pięknie zareagowali na mój śpiew. Zburczało mi w brzuchu- ups... Chyba ten jelonek to było za mało.
Zostawiam was samych. Zaraz wrócę
Powiedziałam i odbiegłam szybko. Złapałam dwa króliki i po chwili powróciłam na polanę. Przysiadłam z powrotem na kamieniu rozkoszując się uczuciem sytości.

Demon

Zdziwiłam się gdy Arisa znów uciekła na polowanie... Zwierzęca krew już jej nie wystarcza a przy okazji jest od niej słabsza niż od ludzkiej krwi. Wysuszyłam trawę z rosy i położyłam się na niej wpatrywałam się w gwieździste już niebo... Dlaczego ludzie w tym mieście są tacy sztywni i nie próbują zasmakować szczęścia takimi prostymi czynnościami jakimi są leżenie na trawie, pikniki, mordowanie wrogów... Zamknęłam oczy i zaczęłam wyobrażać sobie moją pierwszą miłość. To było tak dawno (300 lat). Wtedy ludzie byli normalni a ja nie zabijałam na taką skalę...
W końcu z rozmarzeniem w głosie zapytałam się Arisy: Czemu ciągle polujesz na zwierzęta zamiast zapytać się mnie o prawdziwą krew... Przecież moje tortury nie mogą się obejść bez spuszczania krwi z jeszcze żywej ofiary. Obróciłam się na bok patrząc na zanudzonego Skavena... A ty nie chciał byś trochę krwi z moich piekielnych zbiorów trunków? Z mojej ostatniej ofiary jest nawet nasączana w winie Porto. Jest ktoś chętny na ognisko w wersji bardzo złych i nie do końca normalnych istot? Będąc w moim normalnym stroju (stanik, majtki, al'a suknia z głębokim dekoltem, kapturem i bez przedniej części okrywającej nogi) rozłożyłam się na trawie rozkoszując się jej zapachem i chłodem...

Człowiek

Jak dla mnie może być.
Możemy się napić i zaszaleć.
Kiedy tak wspominali o miłości przypomniała mi się kobieta z którą byłem. To były fajne czasy ale się skończyły. Teraz nie wiem czy mógłbym z kimś żyć. W stałem i schowałem sztylet który trzymałem w łapie. Muszę coś wykombinować bo na razie jest za nudno.
A co potem robimy?
Teraz biesiada a potem?
Wrócimy do miasta i będziemy normalnie szukać przygód?
Jak dla mnie to za bardzo oklepane.
Gdzie nie popatrzysz to jakiś poszukiwacz przygód.
Ja chcę zrobić coś niezwykłego.

Człowiek

Również rozmyślałam nad słowami demonicy. Ja również przeżyłam miłość do której nie miałam szans wrócić...
To zależy jakie przygody będziemy przeżywać. A winem nie pogardzę
Zwróciłam się do nich z uśmiechem po czym rozciągnęłam się na kamieniu.

Demon

Skoro wszyscy chcą trunek z mojej kolekcji to czemu im go nie dać... Zaraz wracam kochani rzuciłam do nich. Rozpłynęłam się przenosząc się do mojej piwniczki szczęścia w piekielnych kwaterach... Wtem pojawiłam się spowrotem rozdając moim towarzyszom małe flaszeczki z krwią z winem...
A więc panowie i panie wznieśmy toast za nasze zdrowie oraz nadchodzące przygody! Wzięłam większy łyk i znów usiadłam na ziemię czekając na recęzję mojej piekielnej nalewki...

Człowiek

Wziąłem łyka trunku i oblizałem zęby.
Wyśmienite.
Dobra to co robimy?
Idziemy polować?
Zabijać?
Kraść?
Gwałcić?
Handlować?
Porywać?
Mnie to obojętne.
No zdecydujcie się.
Powiedziałem i czekałem na odpowiedź. Siedzimy tak już od dłuższego czasu i nic się nie dzieje. Jeśli tak dale pójdzie to sam zacznę z nimi walczyć.

Demon

Ciekawe koncepcje zabaw ale cóż już mnie to nudzi... Chciałabym robić coś ciekawszego bardziej emocjonującego. Ale w tym cholernym mieście nic się nie dzieje. Ale jak długo żyje tak długo słyszę legendy o skarbie Gór Galicyjskich. Jednak ich to raczej nie zainteresuje. Chociaż warto zarzucić temat...
Jak zapewne się domyślacie żyje już długo i wiele słyszałam od moich ofiar i z innych źródeł, iż w Górach Galicyjskich jest jakiś skarb... Ale to jedyne co wiem na ten temat... Może wy coś o tym wiecie?

Człowiek

Sączyłam wino przez szyjkę butelki.
Fu! Szczerze to jest ohydne
Zmarszczyłam nos, bo rozcieńczona krew w winie, smakowała dla mnie, jak musztrada na kawałku czekolady. Zapewniam, że nie chcecie spróbować.
Polowania są nudne, chybaże ma się ciekawą i silną osobę do porwania, z którą trzeba walczyć (a tu takich nie ma).
Zabijanie ciekawe, ale trochę za szybko po sobie znikną dwie osoby (mrugnęłam do Nimet)
Nie lubię kraść, ani gwałcić. Handlować też nie. A porywanie... może być, ale o wiele bardziej interesuje mnie skarb
Powiedziałam mrużąc oczy.
Tam są wygnańcy, z którymi można walczyć. Rzeczy o jakich nam się nie śniło. A złota nie potrzebuje, chybaże będą tam ciekawe kamyki, ozdoby, bądź perły- wtedy nie pogardzę
Wyszczerzyłam do nich zęby. Zastanawiając się czy to prawda mruknęłam do nich jeszcze:
Pociągnę ich za język. Uwierzcie, że zrobię to w kilka minut i będziey mieli na dłoni wszystkie ploteczki o skarbie.
Uśmiechnęłam się do nich, zarzuciłam włosami i mrugnęłam, żeby zobaczyli ile potrafi zdziałać mój urok. Podniosłam się i pobiegłam z prędkością wampira. Czyli demon i skaven zauważyli tylko chmurę pyłu.
zt.

/Wrócę tu za 2 wasze posty (jeden Nimet, jeden Sekses) i podzielę się informacjami./

Człowiek

Co za nudy. Nic się nie dzieje, a my tylko siedzimy i gadamy. Zaraz wykituję. Kiedy Niemet wspomniała o wyprawie zacząłem się zastanawiać. Ciekawie by było pójść gdzieś i pozabijać parę osób. Arisa powiedziała że idzie szukać jakiś informacji i wybiegła. To ciekawe że tak szybko się tym zainteresowała.
Nom może być fajnie. Wiesz coś może więcej o tym skarbie? co tam można znaleźć? jakieś zioła?
Powiedziałem i siedziałem dalej. Dopiłem wino i patrząc na butelkę zjadłem ją ze smakiem.

Demon

Właśnie nic więcej nie słyszałam. Jedynie, iż moi przodkowie w sensie demony, składowały tam skarby wraz z aniołami... To wszytko co wiem, ale na pewno nie będzie to łatwa wyprawa i też się domyślam widząc po własnym przykładzie, że skarb będzie potężny... Także możesz zacząć ostrzyć sztylety bo najprawdopodobniej pozbawimy kilka istnień życia...
Słuchając samej siebie wyciągnęłam moje bronie i zaczęłam je czyścić i podostrzać. Co prawda umiem czarować ale dobry nóż w każdej chwili może się przydać... Później zaczęłam się zastanawiać czemu wszystko tego Seksesa nudzi. Ja tutaj rzucam propozycje wyprawy , o którą się tak prosił a on tylko dla ziółek tam idzie... Faceci nie rozumieją kobiet, a ja nie rozumiem skavenów...

Człowiek

I wtedy przybiegłam szybko do nich. Siedzieli prawie tak samo jak w czasie, gdy ich opuściłam. Nie dyszałam, bo oddychać muszę tylko raz na jakiś czas. Uśmiechnęłam się do nich:
No... Idziemy w Góry Galicyjskie moi drodzy. I lepiej się pospieszmy, bo nie będziemy pierwsi- ta wiadomość obiegła już kilka karczm.
Zdążyłam być we wszystkich, ale to taki szczegół. Zmrużyłam oczy:
W każdym razie- ja idę. Nimet Ty pewnie też... A Sekses? Nie pogardzisz na pewno
Stwierdziłam, ale wciąż nie byłam pewna.

/Odpiszcie, jak się zgadzacie, to zt dla wszystkich i wibijamy na klify wyboru
Jak nie, to Ci co chcą- idą ze mną/

Człowiek

Ja jestem za.
Wiesz coś jeszcze?
Gdzie mamy iść ?
Jakie zagrożenia czyhają?
Ile osób już szuka tego skarbu?
Powiedziałem i wstając zrzuciłem z głowy kaptur ukazując swoją głowę i krwisto czerwone oczy. Na nosie miałem znak Nurgla.
Fajnie że w końcu się ruszymy i będę mógł pozabijać. Wyciągnąłem kuszę i sprawdziłem naciąg. Sprawdziłem także swoje bełty czy są bezpiecznie zapakowane.Więc ruszajmy.
z/t

Demon

Czemu ten szczuro- podobny Sekses ciągle zadaje tak dużo pytań. Przecież ja powiedziałam co wiem Arisa też więc po do te cholerne pytania?
Pytanie o to czy idę można było uznać za retoryczne gdyż odpowiedź z mojej strony była oczywista... Skoro zaproponowałam to idę... Mam nadzieję, że macie prowiant i cieplejsze ubrania. Góry Galicyjskie to chyba najwredniejsze góry w wszechświecie.
Sekses, pójdziemy to się dowiemy... Teraz to są chyba wszystkie informacje jakie posiadamy...
A więc w drogę !
Zerwałam się na równe nogi. Strzepałam z siebie grudki ziemi i źdźbła trawy. Oczywiście nie zapomniałam o odpowiednim ubraniu. Przywołałam mój kochany płaszcz ze smoczej skóry, wysokie skórzane oficerki oraz bułak z winem i butelkę krwi dla Arisy jak by nie mogła zapolować na nic. Napoje wsadziłam do kieszeni i dałam reszcie znak do wymarszu...
Żegnaj zakichane miasto a witaj przygodo !
z/t