Klify Wyboru

Administrator

Pod skalną półką znajdują się 4 skały. Są one ułożone w wielką strzałkę. Wskazuje ona ciasny przesmyk, który pnie się pod górę aż do maleńkiej plaży przy Morzu Tear. Stamtąd płynie się prosto do Galicii.

Człowiek

Rozglądałam się na prawo i lewo, czując słoną bryzę morską. Słyszałam, że to właśnie tu jest przejście do Galicii. Normalnie droga była ciężka, lub nawet niedostępna, ale teraz kamienna strzałka wskazywała na utarty szlak między dwoma skałami. Zapewne dużo istot wyruszyło w drogę przed nami. Stanęłam, czekając na Seksesa i Nimet. Zatarłam ręce i wbiłam wzrok w horyzont.
Idziemy!
Zawołałam raźno. Przysunęłam się do skał.

Człowiek

Podbiegłem do skał i zacząłem wąchać . Wywąchiwałem w poszukiwaniu zapachów ludzi może zwierząt lub innych stworzeń. (proszę o odpowiedź co wyczułem)
Kucnąłem i wyciągnąłem sztylet.
Przygotujmy się lepiej w takich szczelinach można się łatwo ukryć lub ktoś może nas zaskoczyć z góry.
Jeżeli pójdzie łatwo to nawet nie będę musiał się męczyć.

Administrator

Skoro jest prośba... MG:
Najmocnej poczułeś sól morską i smród ryb... Jednakże wyczuwałeś również kilkoro ludzi, którzy przechodzili tędy lub są w pobliżu. Bądźcie ostrożni, tutaj wszystko się może zdarzyć...
A c.d z/t to jedna uwaga musicie zejść na plaże i dostać się na jakąś łódź. Od teraz mam większy udział w waszej wyprawie niż wam może się to wydawać...

Demon

Tak, to są ostatnie chwile w kraju przez kogoś rządzonym. Teraz tylko dzicz, wygnańcy i zmienna pogoda... Widziałam jak Sekses węszy więc również wytężyłam moje zmysły wysyłając wokół falę myślową. Ktoś tu jest... Coś się gotuje Wyciągnęłam sztylety i trzymałam je w rękawie przy spodzie ręki. Trzeba być gotowym na wszystko w tej dziczy. Tutaj magia nie wystarczy... Lekko zdesperowana i zaniepokojona zaczęłam iść w stronę przejścia i morza...

Człowiek

Wyczułam swoim niesamowitym węchem świeżą krew, aczkolwiek pozostającą jeszcze w ciałach właścicieli. Rzuciłam dwa krótkie spojrzenia i pobiegłam w stronę plaży najmniej uczęszczaną (sądząc po zapachu) ścieżką. Na dole poczekałam na ślamazarnego Seksesa i powolną Nimet. Mieli zaniepokojony wyraz twarzy. No trudno. Teraz trzeba dostać jakąś łódkę, zanim zjawi się tu więcej poszukiwaczy. W przeciwnym razie... cóż trzeba będzie wyeliminować konkurencję.

Administrator

Nie ma to jak wąchający skład, wszyscy wiedzą nikt nie informuje... Więcej komunikacji moi kochani...
MG:
Ariso; Po zbiegnięci na plażę rzuciła się na ciebie grupka uzbrojonych rozbójników. Zapewne zaczynasz się bronić, ale o tym napiszesz w swoim poście przy swojej kolejce.
Nimet i Sekses; Wy zauważyliście tylko dwóch chłopaków pędzących w stronę plaży, na której znajdowała się wasza kompanka... Sama się nie wyratuje więc to od waszej reakcji zależy czy przeżyje lub nie...
Powodzenia
( Ja teraz będę wpadał nawet bez swojej kolejki więc patrzcie na poprzednie posty i komunikujmy się przez sb)